Tajemnica Pozytywki Rozdział VI
Przepraszam za długą nie obecność. Tajemnica Pozytywki Rozdział VI Choroba William złapał się bukowej, zdobionej poręczy schodów. Zawroty głowy znów dały mu o sobie znać. Przez ostatnie dwa miesiące praktycznie nie mógł zmrużyć oka. Jednak tym razem nie była to wina pozytywki, a tego, tajemniczego wspomnienia. Pewnie nie było by z nim tak źle, gdyby nie dwa dodatkowe czynniki. Pierwszym z nich było przemęczenie. William praktycznie cały czas spędzał na studiowaniu starych ksiąg jego matki. Drugim z nich była por...